Now
Clear
Temperature
39.7 °C
Today is the hottest day since we moved to
Melbourne. I remember not that long ago I was asking my Australian’s friends “where is this famous Australian summer?”
and they told me “ Be careful what you wish for”.
Today I went for walk with Misia and it was so hot that she could not deal with the heat and before I realised how hot she actually was we were quite far away from home. I grabed Misia and started almost running home, thanks god in Melbourne there are a lot of little fountains where you can stop and drink water. I stopped with Misia in every single one and gave her some water and make her wet so she could deal better with this heat. When we finally reach home I put her into the bath with cold water to cool her down a bit. I have learned my lesson and from now on, on hot days we will go for a walk just in the early morning or late evening.
I am trying to think if this day it’s the hottest day which I ever experience in my life hmmm… possible yes.
Our swimming pool finally opened today, on the hottest day ever, about time!
Today I went for walk with Misia and it was so hot that she could not deal with the heat and before I realised how hot she actually was we were quite far away from home. I grabed Misia and started almost running home, thanks god in Melbourne there are a lot of little fountains where you can stop and drink water. I stopped with Misia in every single one and gave her some water and make her wet so she could deal better with this heat. When we finally reach home I put her into the bath with cold water to cool her down a bit. I have learned my lesson and from now on, on hot days we will go for a walk just in the early morning or late evening.
I am trying to think if this day it’s the hottest day which I ever experience in my life hmmm… possible yes.
Our swimming pool finally opened today, on the hottest day ever, about time!
I have a few other posts about our last two weekends which
I want to share with you but I simply have no time to do it as writing in two
languages a lot of time. The last two
weeks were crazy busy but I really hope I will not become too busy to carry on
writing my blog, hmmmm time will show...
----------------------------------------------------------------------------------
Dziś jest najgorętszy dzień odkąd przeprowadziliśmy się do Melbourne. Pamiętam nie tak dawno pytałam moich australijskich znajomych "Gdzie jest to słynne australijskie lato?" a oni mi odpowiadali " Uważaj o co prosisz".
Dzisiaj wybrałam się na spacer z Misią a ona biedulka źle znosiła ten upał, zanim ja zorientowalam się jak bardzo jest jej gorąco byłyśmy dość daleko od domu. Złapałam Misie i niemalże biegłam do domu, jakie to szczęście że w Melbourne jest tak wiele mały studzienek gdzie można się zatrzymać i napić wody. My zatrzymywałyśmy się przy każdej jednej w drodze do domu, dawałam Misi pić i oblewałam ją zimną woda, żeby choć troszeczkę ją ochłodzić. Od tej pory w gorące dni na spacer będziemy wybierać się tylko wczesnym porankiem bądz późnym wieczorem.
Zastanawiam się czy dzisiejszy dzień jest najgorętszym dniem w całym moim życiu hmmm... wydaje mi się, że chyba jest.
W koncu nasz basen otworzyli, odpowiednie wyczucie czasu, właśnie teraz jak gorące dni nastały.
Dzisiaj wybrałam się na spacer z Misią a ona biedulka źle znosiła ten upał, zanim ja zorientowalam się jak bardzo jest jej gorąco byłyśmy dość daleko od domu. Złapałam Misie i niemalże biegłam do domu, jakie to szczęście że w Melbourne jest tak wiele mały studzienek gdzie można się zatrzymać i napić wody. My zatrzymywałyśmy się przy każdej jednej w drodze do domu, dawałam Misi pić i oblewałam ją zimną woda, żeby choć troszeczkę ją ochłodzić. Od tej pory w gorące dni na spacer będziemy wybierać się tylko wczesnym porankiem bądz późnym wieczorem.
Zastanawiam się czy dzisiejszy dzień jest najgorętszym dniem w całym moim życiu hmmm... wydaje mi się, że chyba jest.
W koncu nasz basen otworzyli, odpowiednie wyczucie czasu, właśnie teraz jak gorące dni nastały.
Mam kilka zaległych postów do napisania m.in. o naszych 2 ostatnich weekendach. Chcę podzielić się z Wami moimi wrażeniami ale po prostu nie mam czasu ich napisać. Pisanie w 2 językach jest bardziej pracochłonne niż się spodziewałam. Ostatnie 2 tygodnie były wariacko zabiegane dla nas ale naprawdę mam nadzieję, że nie zacznę być zajęta na dalsze prowadzenie mojego blogu nie będę miała czasu, hmmmm czas pokaże...
zazdroszczę Ci takiej pogody bo u nas właśnie zaczęła się zima i pada śnieg;( przynajmniej Marcel jest zadowolony bo ciągle pytał kiedy będzie śnieg, chociaż w takich tropikach jak u Was to też pewnie ciężko jest.
ReplyDeleteKraków jest piękny zimą, ale tylko jak świeci słońce :)
ReplyDelete