Thursday, 28 March 2013

Wednesday, 27 March 2013

The Australian Formula 1 - Grand Prix March 2013

Wither or not I want it to be GP is a big part of mine/our life.
To quote Marcus's dad "If anybody has the chance to see a GP in real life they should, just to experience the noise at least once in their life"
------------------------------------------------------------------
Czy tego chce czy nie chce GP Jest duza czescia mojego/Naszego zycia.

Cytujac Marcusa tate " jesli ma sie tylko taka okazje kazdy powinien pogladac przynajmniej raz w zyciu na zywo GP". 

And a few videos
---------------
I pare filmików








matching Ferrari caps, aren't we cute :) 
----------------------------------------------------
intentyczne czapki Ferrari, czyz my nie jestesmy slodziaki :)









Is it a car ? ha ha awesome
-----------------------------
Czy to auto? ha ha niesadze :)












The weather didn't disappoint us as you can see  :) 
--------------------------------------
Pogoda nas nie zawiodla, jak sami widzicie. 












Wayne in Melbourne

Awww how much I like it when important to us people are staying with us in our "Little Home".
This time it was Marcus's dad who decided to visit us.
-------------------------------------------------------- 
Och jak ja bardzo lubie jak bliscy nam ludzie zatrzymuja sie w "Naszym Domku". 
Tym razem Marcusa tato nas odwiedzil.



Monday, 11 March 2013

Lorne Again - the best long weekend ever!

I am in Lorne again. 
Marcus went to Philip Island with his Dad and Uncle and I ... since I have no interest in cars whats so ever I ... ended up in Lorne with my lovely Anne. We spent there the most amazing three days ever. I have to admit that I had truly the best swimming in the ocean experience. 
Not that long ago in New Zealand I discovered that I love snorkeling and in Lorne on the other hand I learnt that I love body surfing and that I want/must :) own a body board. 
Gosh I simply love water activities, who would think! I always thought that I am just a on ground activity person.

-------------------------------------------------
Moje kolejne wakacje w Lorne.
Marcus pojechał do Philip Island z tata i wujkiem na jakieś tam pokazy samochodowe a ja, jakoże nie mam totalnie żadnego zainteresowania samochodami postanowiłam spędzić ten długi weekend w Lorne z Anne. Och wakacje te były mi bardzo potrzebne. I właśnie tu w Lorne odkryłam, że uwielbiam pływać w oceania. Nie tak dawno w Nowej Zelandii uświadomiłam sobie, że lubię snorkeling, a w Lorne, że lubię body surfing i że muszę zostać posiadaczką body board :)
To jest jakieś szaleństwo ale ja chyba lubię wodne aktywności, kto by pomyślał, ja, która zawsze myślałam że jestem tylko i wyłącznie zwolenniczką naziemnych aktywności. 



Every morning I was waking up to this wonderful view from my window.
----------------------------------------------
Każdego ranka budziłam do tego widoku z okna. 




 

 

It was our first day on the beach in Lorne and the weather was just perfect. Our lovely dogs were running around in this crazy madness and I was lying, relaxing, enjoying the sun and wonderful ocean breeze while thinking how much I love my life right now. 
----------------------------------------------------------
To był nasz pierwszy dzień na plaży w Lorne, pogoda była po prostu idealna. Nasze kochane psiny biegały w szaleńczym obłędzie a ja ot po prostu leżałam sobie na plaży, nie mogąć nacieszyć się marcowym słońcem i bryzą z ocenau. Leżąc jak  naleśnik :) w słońcu nie mogłam przestać myśleć jak bardzo lubię moję życie w tym właśnie momencie.



 View from my window again and its worth mentioning that I could hear the ocean as well could it get any bettter, I am asking?!  
-----------------------------------------------------
No i widok z mojego okna poraz kolejny, warty wpomnienia jest również fakt że wraz z tym widokiem budził mnie również szum oceanu.